Projekt i wykonaniee: M. Papuga

Opisy ubiorów i strojów z ostatniego dwudziestolecia XIX wieku (według zapisu Jana Świętka; zapis przepisany z gwary na dzisiejszy język, czas - koniec XIX w.):

Ubiór i strój męski

Koszula

z płótna cienkiego, lub też średnio grubego, lnianego albo maszynowego, kupowanego na targach u Żydów. Koszula składała się ze "stanika", długiego do kolan; z rękawów łączących się pod pachą ze stanikiem za pomocą kwadratowych klinów, tak zwanych "ćwiklów"; górna część rękawa przyszyta do ramiączek.
"Stanik" zebrany w zmarszczki u góry, do niego przyszyte trójkątne kliny, tzw. "stryfle" łączą się z kołnierzem tzw. "uosywką". Rękawy u pięści zebrane są w zmarszczki, które wszyte są w wąskie mankiety, zapinane na guziki.
Kołnierz pod szyją dawniej prosta, na końcach z dziurkami, zaweiązywana czerwoną tasiemką na niedzielę, a sznurkiem na dzień powszedni.

Spodnie

z konopnego lub też lnianego grubego płótna, zwanego "zgrzebnem", są na dni powszednie, a cieńsze również lniane lub konopniane używane są na niedzielę pod czarne sukienne.
Spodnie mają nogawice, średnio ścięte, a u góry są obszyte złożonym we dwoje płótnem, zapinanym na guzik z tego samego płótna, do dziurki zwanej "kulką". Otwór z przodu zwie się "rozporem". Nogawice sięgają do kostek.
W święta i niedzielę ubierają na cieńsze spodnie zwane "podwlykacki" spodnie płócienkowe, barwne, w paski lub sukienne czarne, ciemne albo wojskowe kupowane u Żydów w pobliskich miasteczkach albo uszyte przez krawców miejskich w Zakliczynie lub wiejskich, zazwyczaj w Siemiechowie.

Płóciennica

do pracy na powszednie dni zrobiona jest z grubego zgrzebnego płótna, a płóciennica na święta jast z płótna cienkiego lnianego. Sięga od szyi, aż poniżej kolan, wcięta w pasie.
Kołnierz jest gruby stojący, gęsto zastebnowany, a jego kraje z wierzchu obszyte są lamówką z siwego sukna z żołnierskich spodni austriackich. Kołnierza wywinąć się nie da, nie da się spiąć płóciennica pod szyją, gdyż boki jej od pasa ku górze coraz bardziej się zwężają.

Płaszcz

szeroki z granatowego sukna, bez rękawów, z szerokim wykładanym kołnierzem. Na piersiach pod szyją zapinany na "uoliwkę". Płaszcz narzucony na chłopa zmarszczał się w fałdy wskutek swej szerokości. Spod kołnierza spadała na stan część płaszcza zwana peleryną, o połowę krótsza od pierwszej, która sięgała ponieżej kolan.

Kamizelka

z sukna siwego, czarnego lub granatowego z dwoma rzędami guzików rogowych lub mosiężnych, zapinane na piersiach spod szyi aż na dół. Dziś noszone są kamizelki z czarnej lub granatowej materii albo "cajkowe" w różne paski z wyłogami na piersiach i kołnierzem wykładanym i jednym rzędem guzików do zapinania.

Kożuch

wyróżnia się dwa rodzaje kożuchów: "biały" i "żółty". Biały kożuch dawniej powszechny, dziś coraz rzadszy, podobny jest krojem do płóciennicy, ma nieiwleki kołnierz wykładany, dla wąskich boków przednich odsłania piersi, a spina się tylko koło pasa. Brzegi jego są obwiedzione oblamówkami, a pętelki ozdobione są wełną farbowaną na czerwono i siwo.
Na piersiach i plecach są barwne naszywki nićmi kręconymi z wełny owczej. U białego kożucha nie ma kieszeni, tylko same otwory na wprost bioder.
Żółty kożuch zapina się aż pod szyję; brzegi jego na piersiach, plecach i koło dołu są po większej części obwiedzione taśmą ze skórki irchowej, farbowaną na czerwono, zielono lub w różne kwiatki, zaopatrzony jest w kieszenie. Rękawy obszyte są czarnym barankiem.       Są w użyciu krótkie i długie kożuchy, zarówno żółte jak i białe.

Czapki i kapelusze

w zimie okrywa się głowy "czapkami barankowymi" lub z białej wełny z czerwonymi i siwymi kwiateczkami na przemian. Dawniej nosili czapki, wysokie, zwane "kuopanymi".
Kapelusze noszono dawniej twarde, wysokie, teraz przeważnie samne miękkie, filcowe, z niewielkim daszkiem, opasane wstążką lub sznurkiem, za którą niektórzy zakładają pawie lub strusie pióra, bukiety itp. Podobno strojono także twarde, wysokie kapelusze.
Niektórzy, a najczęściej chłopaki, podrostki nosili kaszkiety czarne, żółtym sznurkiem obwiedzione z gwiazdką na przodzie. Podczas lata noszone są kapelusze słomiane, własnego plecienia, zębate, teraz już rzadko kto sam plecie, ale kupują na jarmarkach kapelusze plecione ze słomy pszennej lub "jakie kto kce".

Obuwie

buty noszone są w zimie, w lecie tylko w dni świąteczne; w powszednie rzadko. Są buty węgierskie, polskie, i proste, mają wysokie cholewy, obcasy wysokie, rzadziej niskie. Cholewy butów polskich są twarde, węgierskich i prostych miękkie. Podeszwy prostych nie są kołkowane lecz szyte.

Ubiór i strój damski

Koszula

damska /babska/ bywa szyta po staroświecku, podobnie jak męska /chłopska/. Stanik takiej koszuli sięga do pasa do niego przyszyty jest "nadołek" z zgrzebnego lub konopnego płótna.
"Osywecki" u koszul babskich tak jak u męskich - wywijane. Teraz noszą koszule ze szyjkami i rękawami krótkimi, wąskimi, sięgającymi poniżej łokcia; rękawy dawniejszych koszul były szerokie. "Osywecki" przy dłoni niekiedy haftowane.
Koszule ze szyjką zapinane na guzik, długie, poniżej koan lub krótkie po pas z tego samego płótna; do krótkich przyszyty jest "nadołek" z płótna konopnego lub zgrzebnego sięgający także do kolan.
Koszule były dawniej szyte z płótna lnianego grubego lub konopnego, teraz z płótna "masynowego". Od święta nosiły dawniej tak kobiety jak i mężczyźni koszule z lnianego cieńkiego płótna. Także teraz używają od święta niektóre kobiety koszul cieńkich, lnianych z kołnierzami i osyweckami, koło pięści haftowanymi.

Korale

prawdziwe noszone są tylko w niedzielę i święta oraz podczas uroczystości - po 4 - 6 nitek. Od związanych z tyłu na szyi korali spadają a plecy wstążki, zazwyczaj czerwone, dość szerokie.
Na dni powszednie noszą dziewczęta różnokolorowe sztuczne korale tzw. "paciórki". Teraz korale spuszczają się na kaftaniki.

Spódnice

noszone są różnokolorowe: perkalowe, barchanowe, wełniane lub półwełniane, muślinowe, batystowe i flanelowe w cztery "półki" /pasy/, dawniej w pięć półek. Dawniej lubowały się kobiety w spódnicach czerwonych, teraz mniej, a jeszcze dawniej nosiły kobiety spódnice z lnianego płótna. Później nosiły spódnice malowane na lnianym płótnie.
Kobiety okrywały się w "łoktuski" /fartuszki/ z lnianego płótna. Fartuchy, spódnice z białego cienkiego płótna, dziś z białego perkalu, od święta noszone pod spód, bywają zazwyczaj haftowane, dawniej proste, bez żadnego haftu.
W niedzielę, do kościoła wdziewają pod fartuchy do pięciu spódnic, często jeszcze na spód spódnice barchanowe, tzw. "barakanki"; "im więcej spódnic ma na sobie dziewka do kościoła, tym bardziej się podoba". Zapaski ciemne na dwie półki na dni powszednie, a białe, haftowane w wielkie zęby - na niedzielę. Niedawno nosiły kobiety zapaski ścinane, teraz noszą szerokie, tak, że zakrywają prawie spódnice.

Gorsety

"guorsyty", kwieciste, na dnie niebieskim, fioletowym lub zielonym, aksamitne i brokatowe - napięte z przodu na piersiach na rogówki prawdziwe lub trzcinowe, a sznurowane na krzyż tasiemką poniżej pasa przystają szczelnie do ciała.
Na "przedsobku" odkrywają cześć koszuli powyżej piersi, na "zasobku" sięgają nieco wyżej, nie dochodzą jednak do karku; rękawów nie mają, tylko "ramiącka". U dołu przyszyte zaokrąglone małe płatki zachodzące na siebie i w ilościach 20 - 30 sztuk nazywają się "tackami". Gorsety są już dzisiaj rzadkością.

Kaftaniki

- "katanki" lub "wiatrówki", z różnokolorowych płócienek, wolne, bez podszewek, przewiewne, wcięte w pasie, zakrywają część górną spódnicy; zapinają się na "przedsobku" na guziki; kołnierze ich są wąskie. Dołem i u rękawów są niektóre katanki ozdobione falbankami.
Kaftany z sukna granatowego lub czarnego, sięgające poniżej pasa, z tyłu fałdowane, nosiły do niedawna starsze kobiety. Katany koloru granatowego na podszewce, watowane, z szerokimi rękawami, zwężającymi się ku pięści, zapinanymi na haftkę i konia. Kołnierz okrągły, leżący, miernej szerokości, dochodził do ramion i zapinał się na piersiach. Teraz już takicha katan nie noszą. Teraz noszą w zimie i na jesieni na niedzielę kaftany flanelowe, a na powszednie dni barakonowe, a w lecie kaftaniki perkalowe, wcięte, na podszewce.
Ale niektóre kobiety noszą jeszcze katany z sukna czarnego, wolne, sięgające do kolan, a zapinane na guziki do samej szyi. Koło szyi "oblamówka". Rękawy są szerokie, zakończone "klapką śpiczastą", która jest obszyta wstążeczką szarą i koralikami czarnymi. Koło dołu obszyta jest taka katana jeden raz wstążką z paciorkami.

Sukienka

podszyta futrem baranim, białym lub czarnym, z małym kołnierzem z futerkiem na przodzie ozdabiana w sznurki złocone, różnie powykręcane, w pasie też ozdobiona takim sznurkiem, zapinana na haftki, wyszła już z mody.

Melsanki

z cienkiego, granatowego, niebieskiego, czarnego lub zielonego sukna, na podszewce, podbite futrem z jagniąt, krojem przypominające niekiedy żółty kożuch chłopski, sięgały do kolan, miały kołnierz mały, wyłożony, zapinały się na haftki od szyi do pasa, a obszyte były białymi taśmami. Wyszły już z mody.

Chusty

na zimę grube, wełniane, czarne, szare lub popieklate z pasami ciemnymi, czerwonymi lub niebieskimi, nazwane "burdusówkami" i chustki czerwone w kratę; na lato "latosie" cienkie, czarne, tybetowe, tureckie lub tzw. "krakuowskie" z różnymi kwiatami na białym lub czarnym tle z frędzlami wzdłuż brzegów.
Dawniej nosiły kobiety tzw. "uobrusy" z białego płótna  różnymi deseniami, zazwyczaj także białymi, dalej nosiły tzw. "rajtuchy" lniane, cienkie, których brzegi były obszyte koronką, inaczej "siatką".
Podczas uroczystości w niedzielę lub święta do kościoła noszą mężatki na głowie chustki wiązane, białe, perkalowe, bengalowe, tiulowe haftowane, tzw. "zamiecichy". Na taką "zamiecichę" składa się chustkę w dwoje, potem tworzy się kwadrat, a z tego przed zawiązaniem trójkąt.

Ubiór i strój dziecięcy


Dawniej dzieci chodziły w dłuciej koszuli, teraz rodzice starają się o lepsze ubranie dla dzieci, przez co chłopiec mały nosi na koszuli sukienkę, większy już od trzech lat do siedmiu majtki ze stanikiem i rękawami, czapkę w zimę, w lecie kapelusz, trzewiki w zimie.
Od siedmiu lat chłopcy ubrani są już w spodnie i koszulę, dolny brzeg koszuli kładąc w spodnie. Kamizelka, bluzka i kapelusz słomiany lub sukienny w lecie, a w zimie barania czapka. W zimie ubierają kapotki.
Dziewczęta mają koszulki, zaś na nich sukienki; starsze spódniczki i katanki, na nogach trzewiki.
Teraz już dziewczęta, kobiety i mali chłopcy wdziewają pończochy, a nie trzewiki, chłopcy zaś więksi okręcają nagę w cółki i wzuwają w buty.

Natomiast dzisiejszy ubiór wygląda tak, jak ubiór ludzi w mieście. Ludzie we wsi dążą za modą.

(Źródło: http://www.brzozowawies.republika.pl Opracowano: Przemyslaw Gotfryd)